niedziela, 24 marca 2013

Rick Riordan- "Olimpijscy Herosi. Syn Neptuna"

5 komentarzy:
Tytuł: Syn Neptuna
Autor: Rick Riordan 
Tłumaczenie: Andrzej Polkowski
Seria: Olimpijscy Herosi
Tom: II
Język oryginału: angielski
Wydawnictwo: Galeria Książki
Liczba stron: 480

  Na pewno każdy z Was, Drodzy Czytelnicy ma swoją ulubioną epokę historyczną. Od zarania dziejów moją ulubioną jest starożytność. Mity, bogowie, bohaterowie. Najbardziej pasjonowała mnie starożytna Grecja. Rzymską mitologię uważałam za jej kiepską karykaturę, przejętą od Greków-geniuszy. Gardziłam nią. Jednak po lekturze "Olimpijskich Herosów" zmieniłam swoje przekonania i doceniłam także wierzenia Rzymian.

  Nową przygodę z postaciami Riordana zaczynamy od spotkania ze starym znajomym - Percym Jacksonem. Percy zdąża do miejsca, gdzie potomkowie bogów mogą szukać schronienia. Ucieka przed wciąż ścigającymi go potworami. Nie pamięta niczego, co działo się kilka miesięcy wstecz. Wie tylko, jak się nazywa i kojarzy tylko jedno imię - Annabeth. Kiedy traci już wszelkie siły - przed prześladowcami ratuje go dwójka nastolatków, Hazel i Frank. Razem docierają do Obozu Jupiter - ostoi dla boskich dzieci. Tam wszyscy poznają go i doskonale wiedzą, kim jest Percy Jackson. Jednak on wciąż niczego sobie nie przypomina. Po serii wydarzeń i znaków od bogów Percy, Hazel i Frank wyruszają na niebezpieczną wyprawę aby uwolnić Tanatosa, boga śmierci i pokrzyżować plany Gai. Każdy z nich będzie musiał zmierzyć się z samym sobą i pokonać wiele przeszkód. Na ich drodze staną bazyliszki, cyklopy, waleczne plemię Amazonek oraz wiele innych niebezpieczeństw. Czy zdążą przed przesileniem?

  Bohaterowie wykreowani przez autora są nietuzinkowi i charyzmatyczni. Zabawni, bardzo realistyczni i przeżywają problemy istotne dla nastolatków. 
  Książkę napisano bardo przystępnym dla czytelnika językiem. Dzieło naszpikowane jest kapitalnym poczuciem humoru, pełne zabawnych tekstów i wydarzeń.

  Fabuła od początku osiąga prędkość szybszą niż światło. Wydarzenia następują po sobie tak szybko, że  trudno nadążyć. Tu właśnie wychodzi jedyna wada tej książki: kończąc czytanie jej nie pamiętałam niektórych wydarzeń, które miały miejsce na początku. Udowadnia nam to ogrom geniuszu Riordana: dysponuje wielką skarbnicą pomysłów, która prawdopodobnie nigdy się nie wyczerpie. Doskonale łączy elementy dwóch mitologii - greckiej i rzymskiej. A wychodzi mu to fenomenalnie. Za to go ubóstwiam.

  Okładka nie należy do najpiękniejszych. Widziałam dużo, dużo lepsze. Ktoś chyba po prostu nie miał pomysłu, więc maźnął jakiś tam twór. Mój brat namalował by lepszy (choć jest całkowicie na bakier z pracami manualnymi). A przecież dobra książka zasługuje na dobrą okładkę, prawda?  Jedyne, co co mogę się z niej domyślić to to, że jakiś element akcji odbędzie się w jakimś bardzo zimnym miejscu. I jeszcze ta postać na środku. Mniemam, że to Percy Jackson. Kanciasty, z dziwacznym wyrazem twarzy. Całkowita klapa. Tak więc tej akurat książki zdecydowanie nie powinniśmy oceniać po okładce. A szkoda.

  Dzieło to może trafić zarówno w ręce chłopaków, jak i dziewczyn. Aby pokochać "Syna Neptuna" wystarczy lubić odlotowe i niesamowite przygody. Ot, do zakochania jeden krok.

  "Syn Neptuna" to dzieło wyśmienite. Świetnie rozplanowana fabuła, istotne problemy, trafny dowcip. Gorąco polecam, bo jest naprawdę tego godne. Rick Riordan to według mnie jeden  z najlepszych pisarzy fantastyki ostatnich lat. A uwierzcie mi - doskonale wiem, kiedy mam do czynienia z geniuszem. A teraz właśnie tak jest.

"Co było najstraszniejsze? Wciąż trzymała wielką srebrna tacę z darmowymi przekąskami w postaci miniaturowych pierożków z serem. Percy uśmiercił Steno już wiele razy, więc taca była pogięta, mimo to pierożki wciąż wyglądały smakowicie. Gorgona taszczyła je przez całą Kalifornię, żeby móc nimi poczęstować Percy'ego, zanim go zabije. Nie miał pojęcia, dlaczego on to robi, ale wiedział już, że jeśli kiedykolwiek będzie mu potrzebna zbroja, zrobi ją z chrupiących pierożków z serem. 
Były niezniszczalne."

OCENA: 9/10

Seria "Olimpijscy Herosi"
I - Zagubiony Heros | II - Syn Neptuna | III - Znak Ateny

piątek, 22 marca 2013

Cinda Williams Chima - Król Demon

1 komentarz:
Tytuł: "Król Demon"
Autor: Cinda Williams Chima
Tłumaczenie: Dziewońska Dorota
Seria: Siedem Królestw
Tom: I
Język oryginału: angielski
Wydawnictwo: Galeria Książki
Liczba stron: 560



  Zapewne dotarło już do Waszej wiadomości, jak wielką miłośniczką fantastyki jestem. Jakiś czas temu postawiłam sobie za zadanie przeczytanie książki "Król Demon". Widziałam jej wiele pochlebnych recenzji, więc i ja postanowiłam spróbować. Z niewiadomych przyczyn po wypożyczeniu przeze mnie książka ta stała na mej półce dość długo. Kiedy jednak jakiś czas temu zmogła mnie choroba i dzieło to powróciło do mych łask. Po jego lekturze jestem bardzo zadowolona z podjęcia tegoż wyzwania - było warto.
  
  "Król Demon" to powieść fantasy, której akcja rozgrywa się w Krainie Siedmiu Królestw, w państwie Fells. Głównymi bohaterami są Han Alister, zwany także Samotnym Łowcą lub Bransoleciarzem, nastoletni, ubogi mieszkaniec Łachmantargu oraz Raisa ana' Marianna, młoda następczyni tronu Fells. Każdy z nich ma zupełnie inne życie, które stawia przed nim całkowicie odmienne problemy, z jakimi musi się zmagać. Jednak pewnego dnia ich losy się krzyżują, a wtedy... 
  
  Przystępując do pisania tej recenzji zamierzałam dokładnie opisać Wam jej fabułę i udowodnić, z jak znamienitym dziełem mamy tu do czynienia. Ale właściwie... to po co? Sami się przekonajcie!

  "Król Demon" to typowa książka fantasy. Ale czy na pewno? Nie ma tu żadnych patetycznie brzmiących zaklęć, magicznych stworzeń czy wymachiwania różdżkami. Tu dwa światy - ten prawdziwy i ten magiczny - przenikają się nawzajem. Chima odkrywa przed nami krainę legend, opowieści i niezwykłych zbiegów okoliczności.

  Bohaterowie mają swoje charaktery i przemyślenia, a wszelkie ich działania doskonale pasują do ich motywów oraz funkcji. Zostali świetnie nakreśleni - po zakończeniu lektury tego dzieła mamy wrażenie, że znamy ich doskonale.

  Książkę napisano językiem prostym i przystępnym - nie ma żadnych problemów z jej 
zrozumieniem.
Fabuła toczy się szybko - nie sposób się od niej oderwać! Bardzo częste zwroty akcji i nieprzewidywalne wydarzenia są w tej książce chlebem powszednim.
 
  Bardzo cenię książki, które nie tylko stanowią rozrywkę lecz i przekazują wiedzę czytelnikowi oraz wpajają mu pewne wartości moralne. Właśnie taki jest "Król Demon".
W tym dziele autorka udowadnia nam, jak różne od siebie problemy mają osoby o różnych funkcjach, stylach życia, miejscach narodzin i piastowanych przez nich  funkcjach. A bohaterowie zmierzają się z ich szeregiem.  Raisa, choć pozornie powinna być jedną z najszczęśliwszych dziewcząt na świecie - wszakże to królewska córka! Jednak dla dobra królestwa często musi robić rzeczy, których nie chce oraz nie zważać na swoje uczucia. Tymczasem Han ma na utrzymaniu rodzinę - ukochaną siostrę i matkę. Robi, co może, aby jakoś je wyżywić.
Zaskakujące jest także to, że autorka poza tymi jakże trudnymi problemami potrafiła wpleć także te drobniejsze - jak pierwsze, nastoletnie miłości i uniesienia.
  Brakuje mi tutaj humoru - jest dosyć sztywno. Wystarczyłby jakiś drobny żarcik i od razu lebiej by się czytało. Dlatego właśnie tylko 8 - ka w klasyfikacji generalnej.

  Tą książkę polecam przede wszystkim nastolatkom, a szczególnie fanom twórczości Trudi Canavan, bowiem stworzony świat i styl pisania Cindy Williams Chimy ma bardzo dużo  podobnych cech do powieści właśnie Canavan. Dlatego obiecuję, że na pewno się Wam spodoba.

  "Król Demon" zdecydowanie jest dziełem godnym polecenia. Cudowne, nietuzinkowe, skłaniające do refleksji. Skuście się.

OCENA: 8/10

Seria "Siedem Królestw"
I - Król Demon | II - Wygnana Królowa | III - Tron Szarych Wilków | IV - Karmazynowa Korona

niedziela, 17 marca 2013

Rick Riordan - Kroniki Rodu Kane. Ognisty Tron

1 komentarz:
  Tytuł: "Ognisty Tron"
Tytuł oryginału: The Throne of Fire
Autor: Rick Riordan
Tłumaczenie: Agnieszka Fulińska
Seria: Kroniki rodu Kane
Tom: II
Język oryginału: angielski
Wydawnictwo: Galeria Książki
Liczba stron: 480


  Starożytny Egipt zawsze bardzo mnie fascynował. Piramidy, faraonowie, przepiękna flota, cudowne stroje i biżuteria. No i to, co chyba najistotniejsze - bogowie. Pamiętam, że w dzieciństwie co ranek oglądałam bajkę o młodym Egipcjaninie, który pomagał faraonowi i przeżywał niesamowite przygody w Kraju nad Nilem. Jednak moja wiedza na temat bóstw ograniczała się do tego, że Ra to bóg Słońca, Horus to boski faraon, Ozyrys jest bogiem umarłych, Anubis to bóg śmierci, a Bastet to bogini - kot. Marzyłam o tym, aby odwiedzić Dolinę Królów. Chodząc do Muzeum Archeologicznego mogłam godzinami oglądać wystawę poświęconą Egiptowi. Uwielbiałam zapisywać różne słowa hieroglifami. 
Aż pewnego dnia... wpadło mi w ręce to cudeńko.  Uosobienie moich fantazji, dzieło perfekcyjne.

  Fanką twórczości Ricka Riordana jestem od chwili, kiedy przeczytałam jego książkę "Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy. Złodziej Pioruna", a potem wiele innych dzieł tego autora. Riordan czerpie inspirację z mitologii starożytnych cywilizacji. Teraz przyszła pora na Egipt. "Ognisty Tron" jest drugą częścią serii "Kroniki Rodu Kane". Oczywiście przeczytałam także "Czerwoną Piramidę", część pierwszą, bo każdy cykl muszę poznawać po kolei, ale niestety nie było mi dane jej zrecenzować. 
W tym tomie Rick po raz kolejny udowodnił nam, jak nieprzebraną ilością pomysłów dysponuje.

  Przejdźmy zatem do treści. Rodzice głównych bohaterów, Cartera i Sadie uwolnili egipskich bogów i poświęcili temu zadaniu życie. Przodkowie rodzeństwa byli władcami starożytnego Egiptu, dlatego ich posiadają ogromne czarodziejskie moce. Założyli szkołę, w której kształcą przyszłych magów. Uczą się w niej nastolatkowie z całego świata, lecz rodziny ich wszystkich wywodzą się od faraonów. Pewnej nocy Carter ma sen,  w którym Horus ostrzega go - wąż Apopis, uosobienie chaosu jest bliski uwolnienia się z więzienia, do którego został wtrącony przez rodziców młodych Kane'ów. Jedynym sposobem na pokonanie go jest przebudzenie boga uśpionego tysiące lat temu - Ra. Rodzeństwo ma na to zaledwie 5 dni (i właściwie każda książka Riordana ma taki schemat - bohaterowie mają zaledwie parę dni, aby uratować świat i jeśli tego nie zrobią - nastąpi apokalipsa). Dlatego wyruszają na poszukiwanie trzech części Kodeksu Ra - tylko dzięki niemu zrealizowanie tej misji jest możliwe. Pomagać im będzie bóg karłów, Bes. Lecz na Cartera i Sadie czyhać będzie szereg pułapek i podstępów. Czy zdążą na czas...?

  "Ognisty Tron" to książka całkowicie magiczna i kapitalna.
Bohaterowie przedstawieni tutaj są nietuzinkowi i bardzo realistyczni. Carter to trochę nieśmiały, ale bardzo honorowy nastolatek. Za to jego młodsza siostra Sadie, to jego totalne przeciwieństwo - wybuchowa, energiczna, czasem postępuje pochopnie. 
  Książka została napisana barwnym i przystępnym dla czytelnika językiem. Charakterystycznego, Riordanowskiego humoru jest tu pod dostatkiem.
  Dzieło to jest jakby zapisem nagrania dźwiękowego, w którym rodzeństwo opowiada o swoich przygodach. Tak więc poznajemy wydarzenia raz to z perspektywy Sadie, a innym razem Cartera. Na przemian wypowiadają się na temat tego, co przeżyli.  Fabułę bardzo wzbogacają ich wzajemne komentarze do tego, co mówi drugie z rodzeństwa - czytając je śmiałam się do rozpuku. Akcja toczy się wartko, a jej ciągłe zwroty idealnie budują napięcie. 
  W książce zamieszczono rysunki hieroglifów, co ją bardzo uatrakcyjnia. Kiedy ktoś wypowiada zaklęcie- pod spodem możemy znaleźć rysunek hieroglifu, który musiał napisać, aby rzucić czar.
  
  "Ognisty Tron" to pozycja obowiązkowa dla każdego poszukiwacza przygód. Gorąco polecam ją także osobnikom mojego pokroju, czyli nałogowym Riordanoholikom. 

  To dzieło jest wyjątkową perełką. Genialna, nietuzinkowa, świeża. Rick po raz kolejny spisał się idealnie i mnie nie zawiódł. To jedna z lepszych książek, z którymi jak dotąd miałam do czynienia.
Więc nie wahaj się już dłużej, Drogi Czytelniku, tylko przeczytaj "Ognisty Tron". Gwarantuję Ci świetną zabawę i gigantyczną dawkę rozrywki przepełnioną egipskimi legendami i mitami o bogach i faraonach.
Gorąco polecam!


"Jak Ci się podobała pustynia, Sadie? - ktoś zapyta. Dzięki za pytanie. Była gorąca.
I jeszcze jedno: dlaczego pustynie muszą być tak diabelnie wielkie? Dlaczego nie mogą mieć kilkuset metrów szerokości, wystarczająco, żeby dać poczucie piaszczystości, suszy i nieszczęścia, ale dalej niechby był normalny krajobraz, jakaś łąka z rzeką, albo ulica ze sklepami? 
Nie ma tak dobrze. Pustynia ciągnęła się w nieskończoność. Wyobrażałam sobie Seta, boga pustkowi, śmiejącego się z nas, jak brnęliśmy przez niekończące się wydmy. Jeśli to był jego dom, nie podobał mi się wystrój."
(Sadie Kane)

OCENA:10/10 (jejku, ostatnio jakiś wysyp tych wysokich notek!)

Seria "Kroniki Rodu Kane"
I - Czerwona Piramida | II - Ognisty Tron | III - Cień Węża