piątek, 12 kwietnia 2013

John Flanagan - Zwiadowcy. Płonący Most


Tytuł: Zwiadowcy. Płonący Most
Tytuł oryginału: The Burning Bridge
Autor: John Flanagan
Tłumaczenie: Stanisław Kroszczyński
Seria: Zwiadowcy
Tom: II
Język oryginału: angielski
Wydawnictwo: Jaguar
Liczba stron: 301

  Wojna. Czyste zło. Źródło nieszczęść, plag, dramatów i strasznych wydarzeń. Zaburza wszystkie ludzkie potrzeby i pragnienia. Powód śmierci tysięcy, milionów ludzi. Dlaczego? Bo ktoś chce zdobyć władzę nad jakimś terenem, udowodnić swą siłę, wymusić coś na kimś innym.

  W królestwie Araluenu działania zbrojne trwają w najlepsze. Zapowiada się decydująca bitwa pomiędzy królem Duncanem, władca kraju a Morgarthem - zbuntowanym baronem, który od lat przebywał na wygnaniu. Miał mnóstwo czasu na zaplanowanie zemsty po porażce w poprzednim starciu z siłami Araluenu. W Górach Deszczu i Nocy trenował  potwory, które mają być jego wojownikami. Kwestią dni jest wdarcie się jego armii na teren państwa. Trójka wysłanników wyrusza do sąsiedniego kraju z prośbą o wsparcie w walce. Dwoje z nich to zwiadowcy - przedstawiciele "tajnych służb" monarchii. Ich zadaniem jest dowiadywanie się o zamiarach wroga i pilnowanie porządku w poszczególnych lennach kraju. Członkowie ekspedycji to nastoletni Will - uczeń Halta, bohatera wcześniejszej wojny z panem Gór Deszczu i Nocy oraz Gilan - były podopieczny Halta, bardzo zdolny i potrafiący posługiwać się mieczem, nietypową bronią dla zwiadowców. Ostatnim uczestnikiem wyprawy jest Horace, przyjaciel Willa i Uczeń Szkoły Rycerskiej. Ale kiedy docierają do Celtii... zastają coś nieoczekiwanego. W drodze powrotnej do domu odnajdują sekret Morgartha. To, co zrobią zaważy na wyniku bitwy i losach królestwa...

  W twórczości Flanagana zakochałam się już po przeczytaniu pierwszej strony tej serii. Zafascynowały mnie realia świata Zwiadowców i już po chwili zapragnęłam stać się jego częścią. Chciałabym uczyć się strzelania z łuku, maskowania się, tropienia i śledzenia, walki wręcz dwoma krótkimi nożami. A mym mistrzem winien był zostać Halt - jeden z najlepszych w tym fachu, wymagający od swych uczniów, kształcący najlepszych przedstawicieli tej profesji. 

  Każdy bohater ma swój charakter, jest wyjątkowy. Do Willa każdy może się porównać: spotkało go w życiu wiele nieszczęść, więc dzięki temu współczujemy mu i utożsamiamy się 
z nim. Jest dla nas także przykładem tego, jak powinniśmy się zachowywać: jest gotów poświęcić życie i przejść w niewolę, aby uratować tysiące ludzi w walce z Morgarthem. Kiedy grozi mu niebezpieczeństwo, prosi przyjaciół o to, aby oddalili się w bezpieczne miejsce, aby nie narażać nikogo poza sobą. Postępuje tez bardzo honorowo w życiu codziennym - potrafi oddać swą miskę kobiecie i cierpieć głód tak długo, dopóki swych potrzeb nie zaspokoi dama. Tak, dla mnie Will jest ideałem chłopaka. Znacie może kogoś takiego w prawdziwym świecie? Jeśli tak, to niech się ze mną skontaktuje. Będę wdzięczna.

  Książka została napisana przystępnym i łatwym językiem. Autor wprowadził także fachowe określenia na temat szermierki, łucznictwa oraz strategii wojennej. Dzięki temu bardziej wczuwamy się w  sytuacje opisywane w tym dziele. Te wyrażenia potęgują także wrażenie, iż powieść przenosi nas w czasie do epoki średniowiecza - czasów, w których te dziedziny 
kwitły.

  Fabuła toczy się bardzo wartko i nie sposób się od niej oderwać. Zaskakujące i bardzo nieprzewidywalne wydarzenia następują jedno po drugim. Autor czasami nie mówi  wszystkiego na temat pewnych osób, aby potem wyjawić nam ich sekrety w chwilach ogromnego napięcia. Flanagan idealnie rozplanował w tej książce każde zdanie. 

  Świat wykreowany przez autora jest obłędny i niesamowity. Rozgrywa się on jakby w czasach średniowiecza - nikt tu nigdy nie słyszał o wynalazkach współczesności. Nazwy państw kojarzą nam się z nazwami ludów żyjących w przeszłości lub obecnie w 'naszym' świecie - Skandia, Celtia czy Teutonia zamieszkiwana przez Skottów. Występują tu także wymyślone przez Flanagana stwory - wargalowie i kalkary. Któż by nie chciał mieszkać w takim świecie?

  Dzieło to jest przeznaczone dla każdego nastolatka i nastolatki, który kocha poczucie humoru, historie pełne epickich wydarzeń, legendy o prawdziwych bohaterach oraz nieoczekiwane rozwiązania. Polecam ją każdemu fanowi porywających przygód.

  "Płonący Most" jest powieścią doskonałą. Dawno żadna książka nie wywarła na mnie takiego wrażenia. Czy to już miłość? Zapewne tak. Zakończenie tak bardzo mnie wzruszyło, że zapragnęłam zaszyć się w jakimś kącie i tylko ryczeć. 
Pan Flanagan jest mym niedawnym odkryciem. Jego styl pisania bardzo do mnie przemawia, wszystko jest w nim doskonałe i nie trzeba nic w nim zmieniać. Już nie mogę się doczekać chwili otwarcia kolejnej części książki i poprzez to rozwiązania zagadek stawianych nam przez ten tom. 
Skuście się, bo książka zdecydowanie jest tego warta.

" - (...) A przepaść? - zaoponował Horace - za plecami ma urwisko, a przed sobą groźnego topornika.
- I co teraz ze mną? - nalegał Will.
Gilan westchnął ciężko i popatrzył na nich obu, spoglądając im po kolei w oczy.
- Skacz do przepaści. Tak będzie prościej i schludniej."

OCENA: 10/10

Seria "Zwiadowcy"
I - Ruiny Gorlanu | II - Płonący Most | III - Ziemia skuta lodem | IV - Bitwa o Skandię | 
V - Czarnoksiężnik z Północy | VI - Oblężenie Macindaw | VII - Okup za Eraka | 
VIII - Królowie Clomelu | IX - Halt w niebezpieczeństwie | X - Cesarz Nihon-ja| 
XI - Zaginione historie

1 komentarz:

Patrycja pisze...

Uwielbiam serię, gdybyś chciała przeczytać recenzje u mnie znajdziesz je dla kolejnych tomów ;)

Pozdrawiam.