wtorek, 29 października 2013

Trudi Canavan - Szepty Dzieci Mgły i Inne Opowiadania

2 komentarze:
Tytuł: Szepty Dzieci Mgły i Inne Opowiadania
Autor: Trudi Canavan
Język oryginału: angielski
Wydawnictwo: Galeria Książki
Liczba stron: 208

  Trudi Canavan. Marka sama w sobie. Królowa fantastyki. Któż by nie znał tego nazwiska? Otwarcie gardzę Tobą 
(i możesz się na mnie obrazić) Drogi Czytelniku, jeśli nie przeczytałeś choć jednej książki, która wyszła spod pióra tej autorki. Dlatego "Szepty Dzieci Mgły" są dla mnie tak monstrualnym zawodem. Jakim sposobem tak cudowna i znakomita pisarka mogła napisać tak słabą i chaotyczną książkę?! To dla mnie jedno z największych rozczarowań w ostatnim czasie. 

  Biorąc w ręce tę książkę miałam nadzieję na kilka porcji geniuszu Canavan dawkowanego w mniejszych porcjach. Bardziej mylić się nie mogłam.

  Zbiór składa się z pięciu odrębnych opowiadań, każde z nich stanowi całkowicie odrębną historię i powstało w innym etapie twórczości Trudi: "Szepty Dzieci Mgły", "Szalony Uczeń", "Markietanka", "Przestrzeń dla siebie" oraz "Biuro Rzeczy Znalezionych".
Akcja pierwszych trzech rozgrywa się w świecie całkowicie wyimaginowanym. Natomiast dwa ostatnie z nich są osadzone w współczesnych realiach. Mi do gustu przypadła jedynie "Przestrzeń dla siebie".

  Główną bohaterką "Szeptów Dzieci Mgły" jest Velarin - sora, czyli czarodziejka, której zadaniem było strzec władcę. Ma wyrzuty sumienia z powodu czegoś, czego nigdy nie zrobiła. Kiedy dowiaduje się o swojej pomyłce - dokonuje najmniej opłacalnego wyboru w swoim życiu. 
  "Szalony Uczeń" rozgrywa się w świecie trylogii Czarnego Maga i opisuje wydarzenia mające miejsce kilkaset lat przed nią. Traktuje o Taginie, uczniu Gildii, który za wszelką cenę chce zostać władcą świata i zemścić się za wszelkie wyrządzone mu krzywdy. Uczy się czarnej magii, aby potem wykorzystać ją do osiągnięcia swojego celu: jest gotów zabić wszystkich, którzy staną mu na drodze. Jedyną osobą na której wydaje się, że mu zależy jest jego siostra. A ona jest wobec niego lojalna do samego końca: kiedy wreszcie zdaje sobie sprawę, że tylko ona może go powstrzymać i ocalić tysiące istnień postanawia oddać własne życie.
  "Markietanka" jest historią o prostytutce i o oficerze, który korzysta z jej usług. Kobieta skrywa jednak tajemnicę: może przedłużać swoje życie poprzez śmierć innych. Więc kiedy i ona decyduje się  na odejście, a jej plan zostaje zniweczony - postanawia się mścić.
  "Przestrzeń dla siebie" jest jedyną historią, która mnie zainspirowała. Jej narracja przebiega w sposób pierwszoosobowy, jako pamiętnik bohaterki. Początkująca malarka wprowadza się do nowego domu i znajduje w nim pokój, który jest całkowicie poza ziemskim czasem. To właśnie tam rozwija swoją pasję i dzięki niemu zostaje sławną artystką. Jednak przebywanie w cudownym pokoju ma tez pewien skutek uboczny...
  "Biuro Rzeczy Znalezionych" jest o Trinity, która pewnego dnia gubi swój parasol. Dlatego udaje się do dworcowego Biura Rzeczy Znalezionych. Pracownik ostrzega ją, przed zabraniem czyjejś własności. Niezastosowanie się do tego polecenia jest przyczyną kataklizmu...

  Książka ta i większość zawartych w niej opowiadań ma bardzo chaotyczną akcję - trudno jest zrozumieć, jaki moment akurat opisuje autorka i w jakim miejscu się on rozgrywa. Ale fabuła przede wszystkim bardzo się wlecze, a Canavan często zbyt przynudza dodając zbędne opisy.
 
  Czytając ją bardzo się nudziłam tylko marząc o dobrnięciu do końca i odrzuceniu rzeczonej pozycji w jakiś zakurzony kąt i zapomnieniu o niej na błogą wieczność. Jednak  jakoś udało mi się przeżyć owe męki w całości - nazwisko Chatier w końcu do czegoś zobowiązuje. 

  Lektura tej książki nie wniosła do mego żywota niczego nowego. Nie rozwiązałam dzięki niej żadnego problemu ani nie zrozumiałam jakiegokolwiek błędu jak to bywało przy innych dziełach Canavan. 
Bardzo często byłam w stanie przewidzieć, co za chwile się zdarzy, co jest kolejnym argumentem świadczącym na niekorzyść "Szeptów". 

  Odniosłam wrażenie, że napisanie owego zbiorku zostało na autorce wymuszone i od innych, bardziej znamienitych przykładów twórczości Canavan dzieli go gigantyczna przepaść.

  Tak, po raz kolejny to powtórzę - ogromnie się zawiodłam. Do teraz nie rozumiem, jak to możliwe: mistrzyni literatury, która napisała coś tak błahego i słabego?! Jak to możliwe!? To naprawdę KIEPSKA pozycja. I radzę Wam ja omijać...
  Chociaż właściwie... Jestem pewna, ze jeszcze nie jedna książka Canavan mnie zauroczy. Jeśli jeszcze nigdy nie czytaliście żadnego jej dzieła, to w żadnym wypadku nie zaczynajcie swej przygody  z twórczością Trudi Canavan od "Szeptów Dzieci Mgły". Spróbujcie lepiej jakiejś innej pozycji. Dobrze Wam radzę.

OCENA: 4/10

SUPLEMENT WEDŁUG CHATIER: Moi drodzy! Wybaczcie mi tak długą nieobecność. Możecie mnie biczować, łamać kołem, wystawić me ciało na spalenie bądź zadać jakąkolwiek inną karę. Lecz po prostu musiałam odpocząć trochę od pisania (lecz nigdy od czytania), cierpiałam też na ABc- absolutny brak czasu. Mam szczera nadzieję, że to był pierwszy i ostatni taki eksces w moim wykonaniu. 
Wybaczycie mi? :)

sobota, 27 kwietnia 2013

Stosik #3, czyli Chatierowskie wyzwania na wiosnę

8 komentarzy:


Dość dawno stosika nie było :)
Ten zbierał się i zbierał, aż w końcu urosło takie coś.
Prawie połowę z nich już przeczytałam.
Oby przypadł Wam do gustu.

  1. Trudi Canavan- "Szepty dzieci mgły" - Jestem ogromną fanką Trudi, więc chciałam sprawdzić jak czyta się opowiadania jej autorstwa. Pożyczone z biblioteki, Wydawnictwo Galeria Książki. Już przeczytane
  2. John Flanagan- "Zwiadowcy. Płonący Most" - ZAKOCHAŁAM SIĘ W TEJ SERII. Więc oczywistością jest to, że sięgnęłam po kolejny tom. Pożyczone z biblioteki, 301 stron, Wydawnictwo Jaguar. Już przeczytane, a recenzja znajduje się na blogu
  3. Pierdomenico Baccalario - "Kod Królów" - Uwielbiam tego autora dzięki serii "Ulysses Moore", która była totalnym arcydziełem. Na pewno i ta książka nim będzie. To w końcu sam Pierdomenico Baccalario. Pożyczone z biblioteki, 336 stron, Wydawnictwo Zielona Sowa. Już przeczytane.
  4. Aprilynne Pike - "Skrzydła Laurel" - TEJ KSIĄŻKI NIE MA W STOSIKU Z POWODU MAŁEGO ZAMIESZANIA. Jednakże przyznam się do czegoś wstydliwego... pożyczyłam ją tylko dlatego, że bardzo spodobała mi się okładka. Wybaczycie? Pożyczone z biblioteki, 264 strony, Wydawnictwo Dolnośląskie. Już przeczytane.
  5. Cliff McNish - "Anioł" - Ostatnim czasem fascynują mnie Anioły. A kochana Pani Ziuta z biblioteki szkolnej polecała. Ponoć dobre. Pożyczone z biblioteki szkolnej, 288 stron, Wydawnictwo Nasza Księgarnia. Już przeczytane.
  6. Meg Cabot - "Pamiętnik Księżniczki 3. Zakochana Księżniczka" - Już bardzo dawno temu zaczęłam czytać tę serię. Ale jakoś nie było okazji, coby sięgnąć po kolejne tomy. Postanowiłam nadrobić zaległości. Ale nie zamierzam jej recenzować. Pożyczone z biblioteki, 208 stron, Wydawnictwo Amber.
  7. C. Karasyov, J. Kargman - "Słodko - gorzka szesnastka" - Miałam ochotę na "coś" lżejszego, jakieś babskie czytadełko, coby trochę odpocząć od fantastyki. Nie było to jednak zbyt udane obcowanie z lekturą. Sami zobaczycie. Pożyczone z biblioteki szkolnej, 280 stron, Wydawnictwo Nasza Księgarnia. Już przeczytane.
  8. Jodi Picoult - "Drugie spojrzenie" - Jestem zadurzona w twórczości Pani Picoult. Zamierzam przeczytać wszystkie jej książki. Pożyczone z biblioteki, 501 stron, Prószyński i S-ka.
  9. Lois Lowry - "Nikczemny Spisek" - Kolejne lekkie czytadło w mym zbiorku. Jeju, już dawno minęły czasy książek z obrazkami. Bliska Osóbka już przeczytała i uważa, że świetne. Trochę odpoczynku dobrze robi każdemu. Pożyczone z biblioteki szkolnej, 176 stron, Wydawnictwo Nasza Księgarnia.
  10. Rick Riordan - "Kroniki Rodu Kane. Cień Węża" - KOCHAM RIORDANA I SIĘ TEGO NIE WSTYDZĘ. Amen. Pożyczone z biblioteki, 440 stron, Wydawnictwo Galeria Książki.
  11. Anne Bishop - "Córka Krwawych" - Nie wiem, co mnie czeka. Ale zapowiada się całkiem nieźle. Pożyczone z biblioteki, 365 stron, Wydawnictwo Initium.    
  12. Justin Somper - "Wampiriaci. Demony Oceanu" - Jestem ogromnie ciekawa tej książki. Już sam tytuł wielce mnie intryguje. Co jednak zastanę...? Pożyczone z biblioteki szkolnej, 316 stron, Wydawnictwo Nasza Księgarnia.
  13. Kamil Gruca vel sir Robert Neville - "Baron i łotr" - Ze mnie to pasjonatka średniowiecza jak się patrzy. Tę książkę, przyznam się otwarcie, czytam głównie ze względu na konkurs recenzencki w Znaku. Wygrałam ją w jeszcze innym konkursie recenzenckim, 300 stron, Wydawnictwo Znak.  

Tak więc wiosna upłynie mi przeważnie pod znakiem powieści krótkich i lekkich 
(z drobnymi wyjątkami)
Ale czy przyjemnych?
To się okaże...

piątek, 12 kwietnia 2013

John Flanagan - Zwiadowcy. Płonący Most

1 komentarz:

Tytuł: Zwiadowcy. Płonący Most
Tytuł oryginału: The Burning Bridge
Autor: John Flanagan
Tłumaczenie: Stanisław Kroszczyński
Seria: Zwiadowcy
Tom: II
Język oryginału: angielski
Wydawnictwo: Jaguar
Liczba stron: 301

  Wojna. Czyste zło. Źródło nieszczęść, plag, dramatów i strasznych wydarzeń. Zaburza wszystkie ludzkie potrzeby i pragnienia. Powód śmierci tysięcy, milionów ludzi. Dlaczego? Bo ktoś chce zdobyć władzę nad jakimś terenem, udowodnić swą siłę, wymusić coś na kimś innym.

  W królestwie Araluenu działania zbrojne trwają w najlepsze. Zapowiada się decydująca bitwa pomiędzy królem Duncanem, władca kraju a Morgarthem - zbuntowanym baronem, który od lat przebywał na wygnaniu. Miał mnóstwo czasu na zaplanowanie zemsty po porażce w poprzednim starciu z siłami Araluenu. W Górach Deszczu i Nocy trenował  potwory, które mają być jego wojownikami. Kwestią dni jest wdarcie się jego armii na teren państwa. Trójka wysłanników wyrusza do sąsiedniego kraju z prośbą o wsparcie w walce. Dwoje z nich to zwiadowcy - przedstawiciele "tajnych służb" monarchii. Ich zadaniem jest dowiadywanie się o zamiarach wroga i pilnowanie porządku w poszczególnych lennach kraju. Członkowie ekspedycji to nastoletni Will - uczeń Halta, bohatera wcześniejszej wojny z panem Gór Deszczu i Nocy oraz Gilan - były podopieczny Halta, bardzo zdolny i potrafiący posługiwać się mieczem, nietypową bronią dla zwiadowców. Ostatnim uczestnikiem wyprawy jest Horace, przyjaciel Willa i Uczeń Szkoły Rycerskiej. Ale kiedy docierają do Celtii... zastają coś nieoczekiwanego. W drodze powrotnej do domu odnajdują sekret Morgartha. To, co zrobią zaważy na wyniku bitwy i losach królestwa...

  W twórczości Flanagana zakochałam się już po przeczytaniu pierwszej strony tej serii. Zafascynowały mnie realia świata Zwiadowców i już po chwili zapragnęłam stać się jego częścią. Chciałabym uczyć się strzelania z łuku, maskowania się, tropienia i śledzenia, walki wręcz dwoma krótkimi nożami. A mym mistrzem winien był zostać Halt - jeden z najlepszych w tym fachu, wymagający od swych uczniów, kształcący najlepszych przedstawicieli tej profesji. 

  Każdy bohater ma swój charakter, jest wyjątkowy. Do Willa każdy może się porównać: spotkało go w życiu wiele nieszczęść, więc dzięki temu współczujemy mu i utożsamiamy się 
z nim. Jest dla nas także przykładem tego, jak powinniśmy się zachowywać: jest gotów poświęcić życie i przejść w niewolę, aby uratować tysiące ludzi w walce z Morgarthem. Kiedy grozi mu niebezpieczeństwo, prosi przyjaciół o to, aby oddalili się w bezpieczne miejsce, aby nie narażać nikogo poza sobą. Postępuje tez bardzo honorowo w życiu codziennym - potrafi oddać swą miskę kobiecie i cierpieć głód tak długo, dopóki swych potrzeb nie zaspokoi dama. Tak, dla mnie Will jest ideałem chłopaka. Znacie może kogoś takiego w prawdziwym świecie? Jeśli tak, to niech się ze mną skontaktuje. Będę wdzięczna.

  Książka została napisana przystępnym i łatwym językiem. Autor wprowadził także fachowe określenia na temat szermierki, łucznictwa oraz strategii wojennej. Dzięki temu bardziej wczuwamy się w  sytuacje opisywane w tym dziele. Te wyrażenia potęgują także wrażenie, iż powieść przenosi nas w czasie do epoki średniowiecza - czasów, w których te dziedziny 
kwitły.

  Fabuła toczy się bardzo wartko i nie sposób się od niej oderwać. Zaskakujące i bardzo nieprzewidywalne wydarzenia następują jedno po drugim. Autor czasami nie mówi  wszystkiego na temat pewnych osób, aby potem wyjawić nam ich sekrety w chwilach ogromnego napięcia. Flanagan idealnie rozplanował w tej książce każde zdanie. 

  Świat wykreowany przez autora jest obłędny i niesamowity. Rozgrywa się on jakby w czasach średniowiecza - nikt tu nigdy nie słyszał o wynalazkach współczesności. Nazwy państw kojarzą nam się z nazwami ludów żyjących w przeszłości lub obecnie w 'naszym' świecie - Skandia, Celtia czy Teutonia zamieszkiwana przez Skottów. Występują tu także wymyślone przez Flanagana stwory - wargalowie i kalkary. Któż by nie chciał mieszkać w takim świecie?

  Dzieło to jest przeznaczone dla każdego nastolatka i nastolatki, który kocha poczucie humoru, historie pełne epickich wydarzeń, legendy o prawdziwych bohaterach oraz nieoczekiwane rozwiązania. Polecam ją każdemu fanowi porywających przygód.

  "Płonący Most" jest powieścią doskonałą. Dawno żadna książka nie wywarła na mnie takiego wrażenia. Czy to już miłość? Zapewne tak. Zakończenie tak bardzo mnie wzruszyło, że zapragnęłam zaszyć się w jakimś kącie i tylko ryczeć. 
Pan Flanagan jest mym niedawnym odkryciem. Jego styl pisania bardzo do mnie przemawia, wszystko jest w nim doskonałe i nie trzeba nic w nim zmieniać. Już nie mogę się doczekać chwili otwarcia kolejnej części książki i poprzez to rozwiązania zagadek stawianych nam przez ten tom. 
Skuście się, bo książka zdecydowanie jest tego warta.

" - (...) A przepaść? - zaoponował Horace - za plecami ma urwisko, a przed sobą groźnego topornika.
- I co teraz ze mną? - nalegał Will.
Gilan westchnął ciężko i popatrzył na nich obu, spoglądając im po kolei w oczy.
- Skacz do przepaści. Tak będzie prościej i schludniej."

OCENA: 10/10

Seria "Zwiadowcy"
I - Ruiny Gorlanu | II - Płonący Most | III - Ziemia skuta lodem | IV - Bitwa o Skandię | 
V - Czarnoksiężnik z Północy | VI - Oblężenie Macindaw | VII - Okup za Eraka | 
VIII - Królowie Clomelu | IX - Halt w niebezpieczeństwie | X - Cesarz Nihon-ja| 
XI - Zaginione historie

wtorek, 9 kwietnia 2013

Michael Scott - Czarodziejka. Sekrety Nieśmiertelnego Nicholasa Flamela

3 komentarze:
Tytuł: Czarodziejka
Autor: Michael Scott 
Tłumaczenie: Hanna Baltyn
Seria: Sekrety Nieśmiertelnego Nicholasa Flamela
Tom: III
Język oryginału: angielski
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Liczba stron: 400

  Mity, legendy, dawno zapomniane cywilizacje, początki ludzkości i świata - już zapowiada się ciekawie. A to dopiero początek, będzie jeszcze lepiej.

  Jesteś jednym z bliźniaków. Nigdy nie postrzegano Cię jako jednostkę, niepowtarzalną osobowość. Zawsze jako Brata i Siostrę, nierozerwalny duet. To ma swoje dobre strony - zawsze masz kogoś, kto może Cię wesprzeć, doradzić, albo po prostu być przy Tobie. Ta osoba czuje to samo, co Ty. Jest też druga strona medalu - ludzie nie potrafią traktować Cię indywidualnie, lecz zawsze jako jedną z dwóch połów całości. Zapewne kiedy byłeś dzieckiem nawet ubrania miałeś takie same lub bardzo podobne do Tego Drugiego.
  Jak wszystko, posiadanie bliźniaka ma swoje wady i zalety. Pomimo tego ja zawsze marzyłam o tym, aby mieć bliźniaczkę. Kogoś, kto zawsze mnie zrozumie i jak na filmach - będzie mógł się ze mną zamienić w chwili pisania egzaminu. Na szczęście już z tego wyrosłam. Dzięki "Czarodziejce" choć na chwilę mogłam wrócić do tamtych dziecięcych wyobrażeń. 

  "Czarodziejka" jest trzecim tomem z cyklu "Sekrety Nieśmiertelnego Nicholasa Flamela" i opowiada o przygodach tegoż kilkusetletniego alchemika. Sięgając po nią miałam nadzieję na wiele. Wiele też otrzymałam.

  Moce jednego z bliźniaków, Josha zostały przebudzone (tak jak jego siostry we wcześniejszych tomach) przez samego Marsa Ultora, boga wojny. Tymczasem Sophie potrafi władać już żywiołami powietrza i ognia. Razem z Flamelem uciekają z Paryża i udają się do Londynu, największego skupiska Wielkich Przedwiecznych, czyli tworów, które mają po kilkaset lub kilka tysięcy lat. Tylko tam bliźnięta mogą zdobyć wiedzę na temat posługiwania się mocą wody. Alchemik chce poprosić króla Gilgamesza, najstarszego z ludzi stąpających po Ziemi o przekazanie swej wiedzy dzieciom. Są jednak dwa poważne problemy. Pierwszy - Gilgamesz jest całkowicie szalony. Drugi - król nade wszystko pragnie zgładzić Flamela...

  Bohaterowie są postaciami barwnymi - i co najważniejsze - bardzo realistycznymi. Wielu z nich znamy z lekcji historii - jak na przykład Joannę D'Arc czy Wiliama Szekspira. To o postaci Szekspira właśnie dowiedziałam się wielu zadziwiających rzeczy - o tym, co miało największy wpływ na jego twórczość, co robił, zanim zasłynął jako dramaturg lub z jakich przyczyn został pisarzem.
  Napisano ją przejrzystym i obrazowym językiem - nawet się nie zorientujesz, a już przeczytasz całą książkę. To na pewno jakieś czary...
  Humor co prawda można tu odnaleźć, ale niestety tylko w śladowych ilościach. A szkoda, bo czasem jakiś mały dowcip by się przydał... Tak tylko, na rozluźnienie napięcia.
  
  Oprawa graficzna dzieła jest... jest po prostu idealna. Kiedy ono leżało sobie grzecznie i cichutko na stole w kuchni, to każdy z mych domowników brał je w ręce niczym muzealny eksponat i rozpływał się nad jego pięknym wyglądem. Przyznam się, że ja też. A naprawdę jest nad czym się zachwycać! Strony wyglądają na nieźle nadgryzione przez ząb czasu. Tajemnicze znaki na okładce i początkach rozdziałów nadają wyjątkowego klimatu. 

  Książkę tą polecam i chłopakom i dziewczynom. W szczególności jednak tym, których pasjami są historia i prastare legendy. 
"Czarodziejka" jest książką wyjątkową. Traktuje o poważnych problemach z którymi ludzkość boryka się od niepamiętnych czasów. 

  Mogę ją określić jako magiczną, niepowtarzalną i zjawiskową. Jeśli tyko masz ochotę na olbrzymi zastrzyk zapomnianych już baśni oraz spotkania z owianymi tajemnicą postaciami - to koniecznie ją przeczytaj.
Bo zdecydowanie jest tego warta.

"Dwoje są jednością - a jedność jest wszystkim"

OCENA: 10/10

Seria "Sekrety Nieśmiertelnego Nicholasa Flamela"
I - Alchemik | II - Mag | III - Czarodziejka | IV - Nekromanta | V - Wiarołomca | VI - Wiedźma



niedziela, 24 marca 2013

Rick Riordan- "Olimpijscy Herosi. Syn Neptuna"

5 komentarzy:
Tytuł: Syn Neptuna
Autor: Rick Riordan 
Tłumaczenie: Andrzej Polkowski
Seria: Olimpijscy Herosi
Tom: II
Język oryginału: angielski
Wydawnictwo: Galeria Książki
Liczba stron: 480

  Na pewno każdy z Was, Drodzy Czytelnicy ma swoją ulubioną epokę historyczną. Od zarania dziejów moją ulubioną jest starożytność. Mity, bogowie, bohaterowie. Najbardziej pasjonowała mnie starożytna Grecja. Rzymską mitologię uważałam za jej kiepską karykaturę, przejętą od Greków-geniuszy. Gardziłam nią. Jednak po lekturze "Olimpijskich Herosów" zmieniłam swoje przekonania i doceniłam także wierzenia Rzymian.

  Nową przygodę z postaciami Riordana zaczynamy od spotkania ze starym znajomym - Percym Jacksonem. Percy zdąża do miejsca, gdzie potomkowie bogów mogą szukać schronienia. Ucieka przed wciąż ścigającymi go potworami. Nie pamięta niczego, co działo się kilka miesięcy wstecz. Wie tylko, jak się nazywa i kojarzy tylko jedno imię - Annabeth. Kiedy traci już wszelkie siły - przed prześladowcami ratuje go dwójka nastolatków, Hazel i Frank. Razem docierają do Obozu Jupiter - ostoi dla boskich dzieci. Tam wszyscy poznają go i doskonale wiedzą, kim jest Percy Jackson. Jednak on wciąż niczego sobie nie przypomina. Po serii wydarzeń i znaków od bogów Percy, Hazel i Frank wyruszają na niebezpieczną wyprawę aby uwolnić Tanatosa, boga śmierci i pokrzyżować plany Gai. Każdy z nich będzie musiał zmierzyć się z samym sobą i pokonać wiele przeszkód. Na ich drodze staną bazyliszki, cyklopy, waleczne plemię Amazonek oraz wiele innych niebezpieczeństw. Czy zdążą przed przesileniem?

  Bohaterowie wykreowani przez autora są nietuzinkowi i charyzmatyczni. Zabawni, bardzo realistyczni i przeżywają problemy istotne dla nastolatków. 
  Książkę napisano bardo przystępnym dla czytelnika językiem. Dzieło naszpikowane jest kapitalnym poczuciem humoru, pełne zabawnych tekstów i wydarzeń.

  Fabuła od początku osiąga prędkość szybszą niż światło. Wydarzenia następują po sobie tak szybko, że  trudno nadążyć. Tu właśnie wychodzi jedyna wada tej książki: kończąc czytanie jej nie pamiętałam niektórych wydarzeń, które miały miejsce na początku. Udowadnia nam to ogrom geniuszu Riordana: dysponuje wielką skarbnicą pomysłów, która prawdopodobnie nigdy się nie wyczerpie. Doskonale łączy elementy dwóch mitologii - greckiej i rzymskiej. A wychodzi mu to fenomenalnie. Za to go ubóstwiam.

  Okładka nie należy do najpiękniejszych. Widziałam dużo, dużo lepsze. Ktoś chyba po prostu nie miał pomysłu, więc maźnął jakiś tam twór. Mój brat namalował by lepszy (choć jest całkowicie na bakier z pracami manualnymi). A przecież dobra książka zasługuje na dobrą okładkę, prawda?  Jedyne, co co mogę się z niej domyślić to to, że jakiś element akcji odbędzie się w jakimś bardzo zimnym miejscu. I jeszcze ta postać na środku. Mniemam, że to Percy Jackson. Kanciasty, z dziwacznym wyrazem twarzy. Całkowita klapa. Tak więc tej akurat książki zdecydowanie nie powinniśmy oceniać po okładce. A szkoda.

  Dzieło to może trafić zarówno w ręce chłopaków, jak i dziewczyn. Aby pokochać "Syna Neptuna" wystarczy lubić odlotowe i niesamowite przygody. Ot, do zakochania jeden krok.

  "Syn Neptuna" to dzieło wyśmienite. Świetnie rozplanowana fabuła, istotne problemy, trafny dowcip. Gorąco polecam, bo jest naprawdę tego godne. Rick Riordan to według mnie jeden  z najlepszych pisarzy fantastyki ostatnich lat. A uwierzcie mi - doskonale wiem, kiedy mam do czynienia z geniuszem. A teraz właśnie tak jest.

"Co było najstraszniejsze? Wciąż trzymała wielką srebrna tacę z darmowymi przekąskami w postaci miniaturowych pierożków z serem. Percy uśmiercił Steno już wiele razy, więc taca była pogięta, mimo to pierożki wciąż wyglądały smakowicie. Gorgona taszczyła je przez całą Kalifornię, żeby móc nimi poczęstować Percy'ego, zanim go zabije. Nie miał pojęcia, dlaczego on to robi, ale wiedział już, że jeśli kiedykolwiek będzie mu potrzebna zbroja, zrobi ją z chrupiących pierożków z serem. 
Były niezniszczalne."

OCENA: 9/10

Seria "Olimpijscy Herosi"
I - Zagubiony Heros | II - Syn Neptuna | III - Znak Ateny