środa, 12 grudnia 2012

Charles M. Schulz- Fistaszki zebrane 1955-1956

  Chyba każdy słyszał o Snoopym. Ale raczej już nie każdy wie, skąd ten zabawny psiak pochodzi! Zastanawiałam się, czy napisać tę recenzję jak dla zwykłej książki-  to przecież tylko komiksy! Ale tak znakomite, że moim obowiązkiem jest poinformować Was o ich istnieniu!
  Pierwszy raz obcuję z twórczością Charlesa M. Schulza, lecz na pewno nie ostatni (ale o tym później).

 "Fistaszki zebrane 1955-1956"  to zbiór pasków komiksowych ukazujących się w gazetach w latach 1955 i 1956. To aż 315 stron czystej zabawy!

  Jego bohaterami jest siedem dzieciaków: Charlie, Lucy, Violet, Patty, Schroeder, Linus i Pig-Pen. Każdy z nich to odrębny charakter mający inne problemy, marzenia i cele. Oraz oczywiście- zwariowany pies Snoopy. Każda z tych postaci to niepowtarzalna osobowość. Poniżej nakreślam ich pokrótkie charakterystyki, żebyście mogli lepiej zrozumieć naturę całego dzieła.
  Charlie jest młodocianym filozofem, który ma ogromny problem- sądzi, że nikt go nie lubi. Dlatego błaga wszystkich, ażeby się z nim zaprzyjaźnili. Niestety, wciąż mu się nie udaje.
  Lucy jest zrzędą doskonałą. Narzeka na wszystko i wszystkich. To wielbicielka samej siebie (jej brat musi jej salutować!). Uczy go swojej wiedzy o świecie, ale są to fakty całkowicie przez nią wymyślone. Od jej gadania nawet ja zaczęłam zmieniać poglądy.  Bo śnieg przecież wzrasta, a nie pada, prawda? A z tego małego wiązu wyrośnie kiedyś wielki dąb...
  Violet i Paty nie mogę określić jako szczególnie istotne. Jedyne co mogę powiedzieć to to, że Violet za wszelką cenę stara się zranić Charliego odrzucając go, ale ona nic sobie z tego nie robi.
  Schroeder jest kilkuletnim geniuszem muzycznym. To ogromny fan Beethovena, docenia prawdziwą sztukę. Lucy zamierza wyjść za niego za mąż, lecz on jest nieugięty i zamiast Lucy wciąż wybiera fortepian. Prawdziwy artysta.
  Linus to młodszy brat Lucy. Jest absolutnie uzależniony od swojego kocyka i ssania kciuka. Momentami objawia się jego geniusz- pionowo układa puzzle, jego śnieżna forteca wygląda jak lodowy pałac. Ujawnia swoją naturę buntownika.
  Pig- Pen to odwieczny brudas. Nigdy się nie myje. Raz, kiedy był czysty nikt go nie poznał. Potrafi nawet wywołać burzę piaskową.
  Snoopy  jest psiakiem, który ma problemy z osobowością. Udaje węża, aligatora, potrafi świetnie naśladować wszystkie dzieciaki. Gwiazdor,   zawsze chce być w centrum uwagi.
  Zastosowany w "Fistaszkach" język jest prosty i  łatwy, ale uważam, że brzmi świetnie jedynie w połączeniu z obrazkami.
  Co do problemów- poruszone są te istotne dla siedmiolatków, ale w tak wyśmienity sposób, że staną się zrozumiałe dla każdego. Chwilami zadawane pytania są iście psychologiczne i filozoficzne- a to jest we wszystkim najśmieszniejsze.
  Zebranie tych rysunków w tak opasły tom sprawia, że zauważamy jak postacie rosną, jak zmienia się moda.Na każdy miesiąc jest przypisane kilkanaście pasków tematyką nawiązujących do wydarzeń mających  wtedy miejsce (październik- Haloween, grudzień- Boże Narodzenie).
  Jedyny minus jest taki, że pierwsze 20 stron nie jest do końca jasne dla osoby mającej po raz pierwszy do czynienia z "Fistaszkami". Nie potrafię całkiem rozgryźć zawartego na nich humoru, ale kolejne strony nadrabiają to. I do tego z nawiązką!
  Tymczasem teraz najtrudniejsze: dla kogo ten zbiorek jest odpowiedni? Cóż, ma niby formę rysunkową i lekką, ale myślę, że trzeba mieć pewną wiedzę, aby go zrozumieć. Będzie odpowiednią rozrywką dla młodzieży i osób patrzących na życie z małym przymrużeniem oka.

  "Fistaszki zebrane 1955-1956" to moja pierwsza przygoda z działalnością Schulza. I z pewnością udana. Tak więc daję temu autorowi zielone światło i już zacieram ręce na kolejny tomik.
Kapitalny humor, wyśmienite rysunki, oryginalni bohaterowie- to wszystko sprawia, że od "Fistaszków" nie można się oderwać.
Serdecznie polecam.

"-Nie powinieneś ssać kciuka Linus. Babcia mówi, że będziesz miał przez to krzywe zęby.
  -Do licha! Co byś wolała? Żebym miał krzywe zęby, czy wypaczoną osobowość?!"

(Lucy i Linus)

OCENA: 10/10

1 komentarz:

Iguana pisze...

Takie pytanie Karine, czy lucy ci kogoś nie przypomina (ja)